Technikalia

Panie majster, jakim cudem pan te płytki tak ładnie położył?
~ powiedział nikt nigdy, bo majstry zawsze krzywo płytki kładą

Zapraszam do mojej kuchni. Podcasterskiej kuchni, w której pokażę, jak od strony technicznej powstają odcinki Sprawdzam.

Podobno sprzęt to podstawa, ale szczególnie w to nie wierzę. Sensowny sprzęt jednak ułatwia późniejszą edycję. Przez pewien czas korzystałem z Behringera C1-U, który jest przyzwoitym, entry-levelowym mikrofonem. Całe Sprawdzam! jest nagrywane przy użyciu Rode Podcaster, którego nie oddam za żadne skarby. Przyzwoity mikrofon, który ma gąbeczkę i siatkę nad przetwornikiem, co pozwala mi się skupić na treści. W porównaniu do Behringera, nagranie na nim zrobione nie wymaga kombinowania z wyciszaniem szumów w postprodukcji, które z kolei szkodliwie wpływa na jakość nagrania. Używam też standardowego, wysokiego statywu mikrofonowego – nie przepadam za statywami przykręcanymi do biurka, ponieważ przenoszą wibracje i wciśnięcie spacji na komputerze może się przebić jako mało przyjemne brumienie w nagraniu.

Gdy kupowałem Rode Podcaster, powiedziano mi, że standardowe koszyki na mikrofon do niego nie pasują i mogę kupić dedykowany Rode, z popfiltrem, za jedyne 249zł. Nie była to prawda, udało mi się zamknąć go w standardowym koszyku za 30 zł, i trzyma się niczym Erich von Daniken hipotezy o starożytnych kosmitach. Podobnie pop-filter, obowiązkowy sprzęt, który mam jeszcze z czasów Behringera. Łajdak jest niestety dość duży i trzeba się trochę namęczyć, by wygodnie go ustawić, by nie zasłaniał ekranu komputera.

Nagrywam używając Audacity. Powoli przesiadam się na Logic Pro X, co zaowocowało niedawną zmianą formy podcastu, ale nie czuję się jeszcze w nim dostatecznie pewnie. Jeśli czuję, że dana fraza nie została nagrana dostatecznie doskonale, nagrywam ją raz jeszcze i w późniejszej edycji wycinam nieudane podejścia. Po nagraniu i przed edycją, zawsze przesłuchuję nagranie od początku do końca – zawsze przecież mogłem coś pominąć, albo czegoś nie zauważyć podczas nagrania. Oprócz tego, wycinam też wszystkie mlaśnięcia, ale pozostawiam oddechy – jako słuchacz podcastów mam wrażenie, że wycięcie oddechów brzmi niesamowicie sztucznie. Kiedyś je wycinałem, o czym możesz się przekonać w prehistorycznej serii Czytajniak. Nie upieram się, że jest to najlepsze możliwe podejście, i bardzo chętnie zapoznam się z Twoją opinią, jeśli zechcesz ją zostawić w komentarzu 🙂

Postprodukcja sprowadza się zwykle do uruchomienia kompresora na domyślnych ustawieniach i equalizera, którego ustawienia zostawiam tutaj. Są to pozornie proste ustawienia, ale dopasowałem je do brzmienia mojego głosu. Dobrze jest poświęcić chwilę na przygotowanie presetu, który gra dobrze z Twoim głosem.

Finalnym etapem jest wrzucenie nagrań do Logica i dopasowanie automatyzacji głośności do długości odcinka. We wcześniejszych odcinkach Sprawdzam! używany był podkład z http://freemusicarchive.org/ – bardzo ważne jest dla mnie poszanowanie praw twórców materiałów, na których się opieram. Współcześnie opieram się na możliwościach, które daje mi Logic Pro X. Podobnie grafiki, które używam na stronie podcastu i na kanale na YouTube, pochodzą z serwisu https://pixabay.com/pl/ – dzięki temu mogę być spokojny o to, że obrazy przeze mnie wykorzystane używane są zgodnie z intencją artysty, które je stworzył. Audiogram dla YouTube produkuję dzięki http://headliner.app – który ma niestety swoje ograniczenia i dla odcinków dłuższych niż 10 minut. Dla dłuższych odcinków używam ffmpeg do skompilowania ścieżki dźwiękowej ze statyczną planszą. Pewnie kiedyś to poprawię, ale póki co, nikt na to nie narzekał 🙂

Na stronie https://sprawdzam.studio i w opisach do odcinków regularnie wrzucam linki z dodatkową lekturą dotyczącą zadanego tematu. Używam przy tym skracacza linków YOURLS, który daje mi pewne statystyki – który kanał promocji podcastu przyciągnął najwięcej ciekawskich oczu, a także informację o tym, czy ktokolwiek w te linki kliknął. I niezwykle się cieszę, że jesteście ciekawscy i korzystacie z tych linków bardziej niż się spodziewałem 🙂

Na sam koniec zaś rzecz najważniejsza – nakarmić kota przed nagraniem i dać mu kilkanaście minut na załatwienie swoich kocich spraw w kuwecie. Nawet sobie nie wyobrażasz, w jak wielu odcinkach musiałem nagrywać na nowo zdania tylko dlatego, że w tle przebrzmiewało głodne miauknięcie.

 To chyba tyle, bo nie ma za bardzo sensu mówić o samym projektowaniu scenariusza, który zwykle sprowadza się do przeczytania źródeł i skompilowaniu wiedzy w zwięzłej formie. Jeśli masz jednak jakiekolwiek pytania dotyczące warsztatu, śmiało wbijaj na https://fb.me/SprawdzamPodcast i pytaj, albo mnie popraw. Chętnie nauczę się czegoś nowego.