#13 – Aspartam

Najokrutniejszy z najstraszliwszych, uznawany przez niektórych za najgroźniejszą substancję dostępną na rynku. Supersłodka alternatywa dla cukru, znany od wielu lat słodzik. Przyjrzyjmy się dokładnie, jak może zaszkodzić.

Źródła:

https://culinarylore.com/food-science:famous-aspartame-email/ źródło mitu – krzykliwy post z grup dyskusyjnych
https://groups.google.com/forum/#!search/Article$20written$20by$20Nancy$20Markle echa wiadomości Nancy Markle
https://www.nhs.uk/live-well/eat-well/aspartame-facts/ opinia NHS
https://www.cancer.org/cancer/cancer-causes/aspartame.html amerykańskie zalecenia w sprawie aspartamu
https://www.skeptic.com/reading_room/aspartame-safe-sweetener-or-perilous-poison/ dr Harriet Hall o słodzikach
https://aspartame.mercola.com/ Joseph Mercola o aspartamie

Słodzik z piekła rodem. Oskarżany o powodowanie raka – jak chyba wszystko co spiskowe, ale również depresję, alzheimera, drgawki, zawroty głowy, czy problemy z menstruacją. Czy taki diabeł straszny jak go malują? Sprawdzam!
Nim jednak wściekle wyłączysz ten odcinek, pamiętaj że dziś nie tylko przedstawię fakty dotyczące aspartamu, ale również wskażę, skąd wzięły się związane z nim mity, więc zapnij pasy i zostań ze mną. Również tradycyjnie pragnę zaznaczyć, że podcast ten, zbliżając się w okolice medycyny, ma na celu zaspokoić twoją ciekawość i nie należy go traktować jako poradę lekarską lub dietetyczną. 

Przed użyciem podcastu skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy podcast niewłaściwie stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu.

Aspartam – sztuczny słodzik, 180 razy słodszy od cukru. Po strawieniu rozkłada się na fenylo alaninę, kwas aspar aginowy, a także na metanol. Dwa pierwsze aminokwasy są dla ludzi czymś powszechnym i naturalnym, prócz chorych na fenylo ketonurię – lecz o tym za chwilę, ale metanol.. Metanol jest szkodliwy, metabolizowany jest do formaldehydu, a następnie natychmiast utleniany do kwasu mrówkowego.

Lecz to dawka czyni truciznę. Jak się okazuje, metanol spożywamy na co dzień, w owocach czy w napojach alkoholowych w dawce znacznie większej, a jakoś sobie z tym radzimy. Z aspartamu w litrze koli light wytrąci się jakieś 50mg metanolu, w litrze naturalnego soku owocowego znajduje się czternastokrotnie więcej czystego, naturalnego, organicznego metanolu.

Ale wróćmy do fenyloketonurii, czyli do rzadkiej choroby genetycznej, wskutek której fenylo alanina nie jest metabolizowana przez organizm, wobec czego aminokwas ten odkłada się w organizmie, powodując powikłania. Oczywiście spożycie aspartamu przez osobę chorą będzie dla niej szkodliwe. Fenyloalanina jest jednak bardzo powszechnym metabolitem, a dieta osoby chorej do najłatwiejszych nie należy. 
I tu w zasadzie mógłbym skończyć odcinek, ponieważ aspartam jest substancją bardzo prostą, a rozkłada się na coś, co przebadaliśmy już całkiem nieźle. Ale w dobie Internetu można wziąć przecież dowolne pojęcie, następnie wylosować ze dwadzieścia różnych chorób i objawów i puścić to w sieć. 

Pod koniec lat 90 na niemal 500 grup dyskusyjnych w Internecie trafiła wiadomość Nancy Markle, w której to krzykliwym tonem i na jednym wydechu oskarżała aspartam o powodowanie stwardnienia rozsianego, tocznia, fibromyalgii, choroby Parkinsona, wad wrodzonych, ślepoty, Alzhemiera, glejaków, depresji i nadwagi, w linkach w opisie znajdziesz echa tej wiadomości i jej oryginalną treść. Jak się później okazało, tekst ten był dziełem Betty Martini, która jest aktywistką na aspartam zafiksowaną. Wiadomość ta sugerowała też powiązanie aspartamu z Monsanto, mimo tego że cząsteczka została odkryta dwadzieścia lat przed przejęciem jej producenta przez giganta, którego obwinia się o praktycznie wszystko. 

Za podtrzymywanie tego mitu do dnia dzisiejszego odpowiedzialny jest przede wszystkim Joseph Mercola, jeden z najpotężniejszych i najgroźniejszych guru pseudomedycyny w stanach zjednoczonych. Oprócz twierdzenia, że aspartam to najniebezpieczniejsza substancja na rynku, słynie z haseł, iż mikrofalówki szkodzą zdrowiu, szczepionki są śmiertelnie niebezpieczne, wirus HIV nie powoduje AIDS oraz że noszenie okularów korekcyjnych jest szkodliwe – pozwolę sobie uczcić to minutą rechotu po tym nagraniu. W linkach pod opisem odcinka znajdziesz zaś ponad sto tekstów Mercoli o aspartamie, które w dużej mierze są odpowiedzialne za popularność tematu. 

To co dziś widujemy w portalach straszących nas aspartamem, chemtrailsami, szczepionkami i iluminatami to echa wiadomości z grup dyskusyjnych oraz nagrań i artykułów Josepha Mercoli, wielokrotnie przetworzone, przemielone i wyplute. Zarzuty jednak, mimo braku potwierdzenia w postaci badań są bardzo poważne, i wygląda na to, że wzięły się z tego, iż ich autorzy spali na lekcjach biologii i chemii w szkole średniej. 

Przyglądając się historii aspartamu, możesz trafić na publikację z 2013 roku, wskazującą na możliwy wpływ metabolitów aspartamu na astrocyty – największe komórki glejowe. Nie jest to jeszcze moment, w którym należy bić na alarm, jednakże faktem jest konieczność dalszych badań nad substancją. Z aspartamu na świecie korzystamy już od ponad 50 lat, więc jeżeli zagrożenie byłoby realne i poważne, siłą rzeczy musiałoby to wyjść na jaw. Sianie paniki najzdrowsze nie jest, jedyny wniosek z publikacji to konieczność dalszych badań, nic więcej i nic mniej. 
Krajowa Służba Zdrowia Wielkiej Brytanii, Amerykańskie Stowarzyszenie Onkologiczne, amerykańska Agencja Żywności i Leków oraz Europejski Urząd do spraw Bezpieczeństwa Żywności jednoznacznie i zgodnie wskazują, że aspartam jest bezpiecznym dodatkiem do żywności. Obecna dawka uznawana za bezpieczną to 40mg aspartamu na kilogram masy ciała, co dla 70-kilogramowego człowieka byłoby odpowiednikiem pół kilo cukru zjedzonego dziennie. W testach laboratoryjnych zwierzętom podawano dawki rzędu nawet stukrotnie wyższe od tej i nie udało się ich powiązać ze szkodliwym wpływem na ich zdrowie. 

Żyjemy w czasach uzależnienia od słodkości. Międzynarodowa organizacja zdrowia zaleca spożywanie nie więcej niż 50 gramów cukru każdego dnia – tyle, ile jest w półlitrowej butelce popularnego, ciemnego napoju gazowanego. Co więcej, słowo – uzależnienie – jest jak najbardziej na miejscu, ponieważ słodycze odpalają nam ośrodek nagrody w układzie nerwowym. Aspartam wygląda na rozsądną alternatywę dla cukru, warto jednak pamiętać, że słodzenie czego popadnie nie jest nam tak naprawdę potrzebne. O szkodliwości aspartamu należy mówić w kontekście cukru, co prowadzi nas do wyboru mniejszego zła – nawet jeśli zastąpimy klasyczny cukier słodzikiem, to w dalszym ciągu nie robimy nic z uzależnieniem od słodkości. Czemu jednak się z tego wyboru mniejszego zła nie wypisać i zastąpić słodkie napoje wodą? 

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *